- Pobierz link
- Inne aplikacje
Sprawdzony przepis!
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Za oknem chłód, wiatr pomyka z siła 8 stopni w skali Beauforta a w domu resztki chleba. Nie ma rady trzeba było zabrać się za pieczenie. na szczęście te bułeczki zawsze się udają, są smakowo neutralne i po prostu pyszne.
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej
- 20 g drożdży świeżych
- 2 łyżki cukru
- ¾ szklanki mleka
- 1 jajko
- 3 łyżki masła
- sól
- 1 jajko do posmarowania
- Do posypania kminek
Przy wyrabianiu bułeczek wszystko jest proste. Zrobić rozczyn z drożdży,
pół szklanki mleka, 2 łyżek cukru i 2 łyżek mąki. Odstawić do podrośnięcia. Do
wyrośniętego rozczynu dodajemy resztę mleka, mąkę, stopione i przestudzone
masło oraz sól. Wyrabiamy ciasto, aż będzie lśniące i będzie odstawało od ręki.
Ponownie odstawiamy do wyrośnięcia. Następnie formujemy bułeczki. Można w tym
celu rozwałkować ciasto na poprószonej stolnicy, na dwu centymetrową grubość i
wycinać szklanką zgrabne kółeczka lub formować dłoniach. Tak przygotowane
bułeczki układamy niezbyt gęsto na natłuszczonej blasze i czekamy ponownie, aż
ciasto podrośnie. Później smarujemy każdą bułeczkę z wierzchu rozbełtanym
jajkiem i posypujemy dowolną posypką. Ja preferuję kminek ale można posypać
sezamem, makiem lub czarnuszką. Pieczemy w temperaturze 180 stopni do zrumienienia,
zwykle wystarcza 20 minut. Ja piekłam 30 minut i wydaje mi się, że zbytnio się
zrumieniły.