Sprawdzony przepis!

Pijane pączki

Tłusty czwartek znany także jako zapusty, to w w kalendarzu chrześcijańskim ostatni czwartek przed wielkim postem. Geneza tłustego czwartku sięga starożytności. Był to dzień, w którym świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. Ucztowanie opierało się na jedzeniu tłustych potraw, szczególnie mięs oraz piciu wina i w taki sposób obchodzi się ten dzień do dziś w Grecji.


W Polsce przygotowywano pączki z ciasta chlebowego i nadziewano je słoniną lub boczkiem.
Do dzisiaj najpopularniejsze potrawy tego dnia to pączki i faworki, zwane również w niektórych regionach chrustem. Jednak dzisiejsze potrawy jada się w wersji słodkiej,a zwyczaj ten pojawił się w Polsce dopiero około XVI wieku. Dodatkowo wewnątrz wybranego pączka ukrywano orzech. Ten kto trafił na szczęśliwy pączek, miał ponoć cieszyć się dostatkiem i powodzeniem.
Co Wam to przypomina? Dla mnie to kolejna wersja greckiej Vasilopity :)
Być może pomimo różnic kulturowych tak bardzo się nie różnimy?


Ale miało być o pączkach... Słodkie pączki to podobno zasługa wiedeńskich cukierników. W Polsce odkąd pojawiły się wersje słodkie, zaczęli pojawiać się też cukiernicy, którzy je wyrabiali i z tego słynęli. Do najbardziej znanych należała cukiernia Biklego w Warszawie, istniejąca nota bene od 1869 roku. Cukiernictwo stało się osobnym rzemiosłem w 1766 roku. Pierwsza cukiernia powstała w 1788 roku, założona przez szwajcara, Dominika Welanda przy Rynku Głównym. Najstarsza, działająca cukiernia krakowska to "Jagiellońska" nieopodal Starego Teatru. W Krakowie, istnieje wiele znanych nazwisk cukierniczych: Michałek, Cichowscy, Doliński, Browarski czy Sarga.
Według mnie najlepsze pączki w grodzie Kraka można kupić u Śliwy, na ulicy Królewskiej oraz na u "Michałka" na Krupniczej.

Jeżeli ktoś chce zrobić pączki sam, polecam poniższy przepis. Wielokrotnie sprawdzony i doceniony, gdyż za każdym razem wychodzą z niego pyszne pączki.



Składniki:
  • 1 kg mąki
  • 100 g drożdży
  • 6 żółtek
  • 500ml mleka
  • 100 g cukru
  • 1 całe jajko
  • 50 ml spirytusu
  • wanilia
  • cytryna (skórka i sok)
  • 100 g masła
  • sól (szczypta)

Zamiast nadzienia: likier Advocat


Na wierzch:
Posypuję cukrem pudrem lecz można polać lukrem.

Do smażenia:
Smalec (ja używam oleju ale nie z wyboru, lecz z konieczności)


Drożdże rozetrzeć z 1 łyżką cukru, 150 ml mleka oraz 200 g mąki. Rozczyn odstawić na godzinę w ciepłe miejsce. Do wyrośniętego rozczynu dodać żółtka utarte z cukrem i jajkiem, mleko, sok i skórkę cytrynową, alkohol, wanilie, pozostałą mąkę oraz szczyptę soli.



Wyrobić ciasto, aż będzie lśniące i zacznie odstawać od ręki, wówczas dodać roztopione i przestudzone masło, ponownie wyrobić i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.

Wyrobione ciasto nabierać porcjami, formować natłuszczonymi rękoma bułeczki i odstawiać na wysypaną mąką stolnicę lub na papier do pieczenia. Gotowe przykryć ściereczką i pozostawić do ponownego wyrośnięcia.

Rozgrzać tłuszcz w szerokim, niskim rondlu (na próbę można wrzucić kawałek ciasta, gdy zacznie się rumienić to znaczy, że jest dobrze rozgrzane) i wrzucać po kilka do pączków. Smażyć na rumiano z jednej strony, następnie przewrócić na drugą stronę.


Usmażone osaczyć na papierowym ręczniku. Gdy pączki będą ciepłe ale nie gorące napełniamy je za pomocą podłużnej szprycy likierem Advocat, następnie można posypać cukrem pudrem lub polukrować, jak kto lubi.


Smacznego!