Sprawdzony przepis!

Cwibak, czyli keks po krakowsku

Keks to ciasto, które wielu kojarzy się ze świętami, szczególni Bożego Narodzenia. Jednak bakalie, których używamy do jego przygotowania, dostępne są cały rok. Co więc stoi na przeszkodzie, by przygotować keks o innej, niż zwykle porze? Może na święta wielkanocne lub po prostu bez okazji ;)


Taki keks przygotowywała moja babcia, tyko, że nazywała go cwibakiem. Jak zwał, tak zwał nie będziemy wnikać w regionalizmy.

Keks, jest ciastem prostym, bo ucieranym. Zawiera spore ilości bakalii, a im jest ich więcej, tym więcej trzeba dodać proszku do pieczenia.
Bakalie dodane do ciasta mogą być różne, począwszy od rodzynek, poprzez kandyzowane skórki cytrusowe, na suszonych owocach kończąc. Pożądany jest też dodatek orzechów lub migdałów.
Jest to, więc ciasto, które daje wiele możliwości modyfikacji i nigdy nie wychodzi takie samo :)

Składniki:
  • 300g mąki
  • 200g masła
  • 200g cukru pudru
  • 4 jajka
  • 15g proszku do pieczenia
  • 300g bakalii (u mnie: rodzynki korynckie, posiekane figi, pokrojone daktyle)
  • 100g migdałów (lub orzechów)
  • 1 łyżka masła




Migdały, figi i daktyle posiekać. Rodzynki i posiekane bakalie obtoczyć w mące.
Miękkie masło utrzeć, dodając kolejno cukier, żółtka i przesiana mąkę, wraz z proszkiem do pieczenia. Białka ubić na sztywno.
Na koniec, do masy dodać przygotowane bakalie oraz ubite białka i całość dokładnie, acz delikatnie wymieszać.
Keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia, wlać ciasto i naciąć je przez środek nożem umoczonym w roztopionym maśle.


Pieczemy przez godzinę w temperaturze 190 stopni. Papier do pieczenia usuwamy z ciasta, tuz przed podaniem. Może on służyć również do przechowywania w nim ciasta, które wówczas dłużej zachowuje świeżość.

Keks najlepszy jest na drugi dzień, ale spokojnie może być przechowywany przez tydzień, pod warunkiem, że tyle wytrzyma ;)